pole herbaty

pole herbaty

środa, 30 kwietnia 2014

Kilka ciekawostek o Tajlandii

Tymczasowo dość o zwiedzaniu, przemieszczaniu się i tym podobnych. Zamiast tego, kilka mniej lub bardziej interesujących faktów, dotychczas zaobserwowanych przez nasze europejskie, białe oko. 

Jedzenie. 
Widelec służy do nabierania jedzenia na łyżkę, niezależnie od konsystencji jedzenia. Czyli łyżką je się zupę i ryż z warzywami. Tylko makaron je się pałeczkami.


Co nie dziwi, potrawy określane jako "delikatnie pikantne", dla mnie często okazują się niejadalne... Ilość wsypywanego chilli/pieprzu/curry mierzy się chyba nie w szczyptach, ale w garściach...


Plażowanie
Tajów na plaży spotykamy rzadko, najwięcej w czasie obchodzonego przez nich Święta Songkran, czyli tajskiego nowego roku (13 kwietnia). Tajowie kąpią się wyłącznie w ubraniu. Kobiety wyznania muzułmańskiego nie zdejmują na czas kąpieli NIC! - kąpią się w pełnym rynsztunku, łącznie z burkami.


Przesądy.
Tajowie wierzą w duszki Phi. Kiedy powstaje nowa budowla, duszki, w które wierzą Tajowie z danego miejsca są "wypędzane", więc trzeba je jakoś ugłaskać. W tym celu przed niemal każdym domem/bankiem/zakładem usług powstają małe domki dla duszków z codziennie świeżą dostawą jedzenia, tak aby duszkom nie przyszło do głowy być niedobrym dla Taja.




Tajowie (kobiety i mężczyźni) noszą dużo ochronnych amuletów na szyi, albo poprzyczepianych w różnych miejscach garderoby. Obowiązkowo na lusterku wstecznym w aucie wisi "warkocz" z kwiatów jaśminu, który można kupić nie wychodząc z auta, sprzedawcy wychodząc na przeciw zapotrzebowaniu klienta, podchodzą po prostu na czerwonym świetle. Kwiaty szybko więdną, co ma przypominać też o ulotności każdej chwili.



Język.
Nie odkryję Ameryki, tajski jest skomplikowany! Nacisk kładzie się na sposób intonacji słów. Tajowie specyfikę swojego języka przenoszą na sposób, w jaki mówią po angielsku, przez co ma się wrażenie, że wypowiadają tylko pierwszą połowę słowa.
W alfabecie są 44 samogłoski! Do tego dochodzi 15 oznaczeń dla samogłosek. Za to "z wyglądu" jest bardzo ładny :)

ผัดไทย  น้ำปลาหัวไ  ชโป๊ว



Zielona herbata zbożowa
Nie wiem, kto wymyślił ten specyfik... Jest to niepijalna ciecz, o smaku zielonej herbaty zbożowej - nieopisywalnym; jedna z najbardziej obrzydliwych rzeczy, jaką piłam. Strzeżcie się znaku kłosa na opakowaniu Green Tea!

Cdn!




6 komentarzy:

  1. a czym tłumacza to, ze jedzenie nie znika z duszkowych domkow?

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm..jak czym tłumaczą, duszki zjadają! To oczywiste! My naprawdę (my Europejczycy) nie możemy być pępkiem świata!Dlaczego Ich duszek ma być gorszy od naszego świętego? Bo duszek tajski? Kąpanie w pełnym rynsztunku widziałam....dziwne to ...ale biust na wierzchu na chorwackiej plaży jest lepszy?! Dziękuję Michale ,że dbasz o czystość robaczkową wokół Ewelinki.

    OdpowiedzUsuń
  3. a..,że jedzenie nie znika?! hm..może niesmaczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a może duszkom wystarczy tylko to ,że jedzenie wystawia się i już.

      Usuń
    2. i o nich pamięta... jeść nie muszą

      Usuń
  4. Wystawianie jedzenie dla duszków ma przypominać o tym, że nie należy być zachłannym, że trzeba się dzielić tym, czego człowiek sam potrzebuje. Jedzenie nie znika, ponieważ, jak nam wytłumaczono, duszki wypijają samą energię witalną z jedzenia; jedzenie ma przez to mniej wyrazisty smak; jeśli Tajowie sami nie zjedzą ofiarowanych produktów, często oddają je psom albo innym zwierzętom.

    Czystość robaczkowa zachowana ;)

    OdpowiedzUsuń