pole herbaty

pole herbaty

wtorek, 8 kwietnia 2014

Backpakerzy w Phuket, od strony praktycznej

Typowe dla tej okolicy jest leżenie na plaży (to już zaliczone), jedzenie, włóczenie się po ulicach, oddanie się w ręce tajskich masażystek. Coś jeszcze się da?

Jeśli chodzi o masaże tajskie, z których Tajlandia słynie, to jest to konieczność! ale niekoniecznie na Phuket. Z wcześniejszych doświadczeń wiemy, że poza ta najbogatszą i najbardziej popularną wśród turystów prowincją, takie usługi są tańsze i nieco lepszej jakości, nienastawione tak na białego turystę sypiącego kasą bez mrugnięcia okiem. Tu najniższa cena to około 30 zł za godzinę (300 batów).

Leżenie na plaży - najrozsądniej udać się na plażę wieczorem, jest i mniej gorąco i mniej ludzi, ale! Wieczorem w wodzie pojawiają się meduzy, nie gryzą, ale mało przyjemnie jest ocierać się o galaretowate ciałka. Albo wdeptywać je idąc brzegiem morza.

Chodząc po ulicach warto spoglądać od czasu do czasu pod nogi, by nie nadepnąć na takie cuda:

Jak dla mnie, to jedna z natrudniejszych do przyzwyczajenia się nowości, u nas karaluchy na ulicach nie mają 6 cm długości.

Z plaż dookoła wyspy Phuket taksówkarze wożą turystów co samego miasta Phuket, które według przewodnika jest jednym z ładniejszych miast Tajlandii. Po naocznym sprawdzeniu - faktycznie ładne :]
Taksówka kosztuje około 70 zł! (700 batów), a po dokładnej analizie okazało się, że kursują również busy za 3,50 zł, czyli dość sporo w kieszeni. Pytaliśmy się o to wujka google, bo kilku Tajów uparcie twierdziło, że busów nie ma, albo nie wiedzą, gdzie są (yhym).

Podobnie po dotarciu do miasta Phuket. Szwed mieszkający tu od jakiegoś czasu powiedział nam, że w mieście są 2 dworce, jeden lokalny, drugi międzymiastowy i kurs między nimi to 10 batów (1 zł). Pani w informacji turystycznej!! nic o takim połączeniu nie wiedziała i kazała brać taksówkę na ten dworzec międzymiastowy za 50 zł. Masakra.

Pierwszy hostel (w Kata Beach) rezerwowałam przez booking.com, jeszcze w Polsce, aby po przylocie nie latać i nie szukać miejsca do spania. Dobry wybór, bo taniej i pewniej, niż gdybyśmy szukali na miejscu, ale! nasi znajomi w tym samym miejscu dostali pokoj 20 zł taniej (nam nie udało się wytargować zniżki, właśnie ze względu, że rezerwacja była przez booking.com). Później okazało się, że w tej okolicy średnia cena za pokój to jakieś 1000 batów minimum, nam udało się za 200 mniej.

W mieście Phuket sami na miejscu szukaliśmy hostelu, tym razem był on o połowę tańszy; po prostu wchodzi się do hostelu i pyta o miejsce, dobrze jest wcześniej pokój zobaczyć, zanim sie na niego człowiek zdecyduje. Dziś, w mieście wspomniany wcześniej Szwed Stig zaoferował nam pokój syna jego tajskiej dziewczyny, która razem z synem wyjechała z miasta. Tak nas usilnie namawiał i namawiał, żebyśmy z nim zostali... za dużo szwedzkich kryminałów przeczytałam. Widziałam już jak nas więzi w wilgotnej piwnicy i testuje na nas swoje narzędzia tortur... ale to równie dobrze mógł być po prostu bardzo miły i gościnny człowiek :)

Co jeść?
Tajlandzki "schabowy z kapustą" to między innymi pad thai, czyli makaron ryżowy, z kurczakiem/krewetkami/warzywami, sokiem z limonki i jajkiem, absolutnie pyszny. Zupka tom yum, zupka kokosowa - moje wybory, albo ogólnie ryż z warzywami, ale to nie jest to samo, co nas. Warzywa są leciutko tylko ugotowane, tak, że chrupią i w ogóle smakują inaczej. Pełno jest w Tajlandii europejskich knajpek, są i pizze i hamburgery, ale przecież nie o to w podróży chodzi. :)


Minus tajski - palą w knajpach!! Wdycham właśnie przyjemny papierosowy smrodek...

8 komentarzy:

  1. No czad, chcemy też tam być.Bałabym się też Szweda i jego ciemnej piwnicy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Michał, miłego wypoczynku i samych świetnych rzeczy do zobaczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zwiedzajcie iwypoczywajcie milych wrazen grazyna marian

    OdpowiedzUsuń
  4. Coraz bardziej myslę żeby tak samo zrobić!

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej hej 15 kwietnia dziś !! Czekam na dalsze wpisy ;-) pozdro M.Z.

    OdpowiedzUsuń
  6. trza było za tym Szwedem się udać.. czemu od razu zakładać najgorsze? czasem ludzie, zwłaszcza w podróży, chcą tylko pomóc...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem, szkoda od razu zakładać najgorsze. Tylko był po prostu dziwnie natarczywy, lepiej dmuchać na zimne ;)

      Usuń