pole herbaty

pole herbaty

wtorek, 4 marca 2014

Kiedy wyjechać?


W styczniu nie, bo to tak tuż po świętach, Nowy Rok, dużo roboty.
W lutym też nie, bo ferie.
Marzec opada, zimno jeszcze, nic się nie chce.
Kwiecień to Wielkanoc, babcie się zapłaczą, że nie ma komu jajek święcić.
Majówkę przegapić?
Wakacje to ciepło, fajnie, po co się ruszać?
We wrześniu ślub czyjś tam i kolejny w październiku, wypada być.
Listopad, zaraz święta, trzeba przygotowywać.
Grudzień, Boże narodzenie, wiadomo, z rodziną trzeba siedzieć.
To może w styczniu jedziemy..?

Taką litanię można opowiadać sobie w nieskończoność. My musieliśmy wreszcie przestać szukać wymówek, bo czas nie będzie chciał zwolnić, a w naszym mniemaniu, w tym wieku, w którym się już znajdujemy, wyjazd w świat na długi okres to już ostatni dzwonek.

W związku z tym, konieczna była lekka zmiana myślenia.

Czas wyjazdu będzie zdeterminowany przez jeden czynnik, najprostszy, najbardziej oczywisty - pracę. A właściwie jej brak, czyli złożenie wypowiedzenia.



Krok ogromny, stresujący, ale konieczny, no chyba, że ktoś ma bardzo wyrozumiałego pracodawcę :).  Albo jest swoim własnym szefem. W naszym wypadku nie była to żadna z powyższych opcji, w związku z czym, pierwsza poszłam do swojego szefa, wyjaśniłam, co i jak. Wspólnie ustaliliśmy, że popracuję jeszcze 3 miesiące, tyle, ile potrzeba na znalezienie nowej osoby na moje miejsce.

Dlatego, odpowiedź na pytanie zadane w tytule brzmi - W KWIETNIU.

Uff, klamka zapadła... Za parę tygodni bezrobotni ruszają w świat. 

Szukamy biletów!

1 komentarz:

  1. O przepraszam, nie we wrześniu czyjś tam ślub tylko w Sierpniu! PSI!
    Madzia L.

    OdpowiedzUsuń